Natalia wprowadziła się do mieszkania, w którym urzędowała zgrana ekipa: Ala, Damian, Rafał oraz Marcin. Szczególny kontakt złapała z Alą, czego dowodem jest fakt, że dzisiaj Ala jest świadkową Natalii. Z Damianem wymieniała pojedyncze zdania. Właściwie myślała, że jej nie lubi... Kilka miesięcy później Natalia wyprowadziła się do koleżanki.

Pewnego dnia Damian napisał do Natalii, po tym jak ona wrzuciła zdjęcie na Instagrama i tak zaczęli ze sobą pisać. W końcu Damian zaproponował wyjście na piwo, a jako punkt spotkania wybrał Rynek. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że trwał jarmark bożonarodzeniowy i znajomi ledwo się znaleźli. Damian zabrał Natalię do pubu "Miodosytnia" i postawił piwo pszeniczne. Po suchych latach studenckich wydawało mu się to szczytem kunsztu i romantyzmu... Okazało się, że Natalia nie lubi piwa pszenicznego, ale się nie przyznała. Pomimo ciężkiego początku gadka się kleiła. Kolejne randki były już lepiej zsynchronizowane, a para wymieniła piwo na wino.

Po kilku randkach znajomi zdecydowali, że do siebie pasują i nie będą się z nikim innym spotykać. I tak to się zaczęło, normalnie, randki, wspólne imprezy ze znajomymi, chociaż z tym bywało ciężko, ponieważ Natalia pracowała w gastronomii i tam normą były imprezy we wtorki, ponieważ wtedy jest najmniejszy ruch... Damian jakoś się dostosował, również do tego, że w weekend kiedy miał wolne, ruch w gastro był największy... Okazało się, że są to drobne niedogodności, ponieważ wkrótce Damian postanowił wrócić do Szczecina, żeby prowadzić wspólnie z tatą firmę. Wtedy rozpoczął się okres próby dla pary, związek na odległość, przyjazdy Damiana do Wrocławia i rozmyślanie o przyszłości. Jak dzisiaj widać, para przeszła wszystkie próby pomyślnie.

Ludzie zazwyczaj źle wspominają pandemię, lecz dla Natalii i Damiana jakby nie patrzeć był to moment przełomowy w związku. Gastro zamknięte, miasta zamknięte, a oni 400 km od siebie. Natalia za namową mamy (Damian pozdrawia teściową 😉 ) postanowiła przeprowadzić się do Szczecina. Natalia bardzo szybko znalazła nową pracę i odnalazła się w nowym mieście. To był moment, kiedy para zaczęła na poważnie planować swoją przyszłość.

Miało się zacząć spokojnie, od dokumentów, przygotowanie gruntu na przyszłość, warunki zabudowy, wybór projektu, ogarnięcie działki... Wtedy Natalia i Damian wkręcili się w temat i uznali, że młodsi już nie będą. Zaczęło się od robót ziemnych, potem przyszedł czas na fundament, który udało się wykonać we własnym zakresie i tak już to poszło. Kiedy zaczęły rosnąć ściany, po raz pierwszy pojawiła się myśl, że to naprawdę się dzieje, wicie własnego gniazda. W tym momencie pozostało jeszcze dużo pracy, trzymajcie kciuki!

Dla Damiana to było oczywiste, myślał o tym o dawna, jeszcze przed rozpoczęciem budowy domu. Dla Natalii też, ale to ona czekała. Niby nie, że niby nie chciała się nakręcać, że może to jednak nie ten moment, żeby nie psuć klimatu wycieczki albo innej randki, a jednak pazy u rąk były zrobione na każdy wyjazd... Damian wiedział, że Natalia nie chciałaby żadnej szopki w stylu oświadczyny w tłumie, a jednak zależało mu na tym, żeby był to wyjątkowy moment. Wybór padł na wodę, pogoda i pora dnia zagrały 100%. Ogólnie cały dzień był bardzo intensywny i prawdopodobnie Natalia domyślała się, że to ten dzień...

DecyzjÄ™ o wziÄ™ciu Å›lubu podjÄ…Å‚ Damian. ByÅ‚ pierwszy dzieÅ„ ÅšwiÄ…t Bożego Narodzenia. Natalia i Damian wyjÄ…tkowo spÄ™dzali ten dzieÅ„ sami, w skutek zawirowaÅ„ spowodowanych z chorobÄ… na C (nie cholera). I tak to już poszÅ‚o, wybór sali, lista goÅ›ci, szukanie DJ, fotografa, zakup sukni, oj dÅ‚ugo by wymieniać... Tym samym jesteÅ›my dzisiaj tutaj.Â

To był dla nas bardzo intensywny okres. Teraz przyszedł czas na odpoczynek. Jako kierunek podróży poślubnej wybraliśmy Wyspy Kanaryjskie,  a dokładnie Teneryfę. Szkoda, że już po urlopie... Od nowego roku bierzemy się z powrotem za intensywną pracę i wracamy do budowy domu.